Im więcej ćwiczysz, tym bardziej wzrasta twoja zdolność troszczenia się o siebie, spokojnego reagowania, koncentracji, myślenia i zachowywania się w sposób dojrzały i stosowny do okoliczności.
— Pia Mellody
Każdy człowiek, od czasu do czasu, staje wobec podjęcia pewnych decyzji i wyborów. Gdy jakaś sprawa nie jest dla kogoś zbyt ważna, takie decyzje zwykle nie są trudne. Co się jednak dzieje w przypadkach, które szczególnie nas dotyczą, na których szczególnie nam zależy i w które zaangażowani są również inni ludzie?
Hm, sprawa nie jest już wtedy taka prosta…
Proponuję przyjrzeć się temu zagadnieniu z perspektywy kilku, potencjalnie różnych osób.
- Osoba A, która myśli tylko o sobie i której nie zależy na relacjach z ludźmi, których dotyczy dany temat.
- Osoba B, która myśli o innych ludziach i troszczy się o nich bardziej niż o siebie.
- Osoba C, która myśli i troszczy się zarówno o siebie, jak i o inne osoby.
Osoba A:
Spojrzy na sprawę pod kątem własnych interesów i podejmie decyzję nie licząc się z innymi ludźmi. Co na tym zyska? Szybkie i łatwe załatwienie sprawy, jej poczucie własnej wartości najprawdopodobniej będzie wysokie. Co na tym straci? Jest bardzo prawdopodobne, że jej relacje z ludźmi zaangażowanymi w tę sprawę ucierpią. Ludzie zaczną tracić do niej zaufanie i będą jej raczej unikali w przyszłości.
Osoba B:
Pomyśli o innych ludziach i o tym, co zrobić, aby ich zadowolić, nawet kosztem siebie. Co na tym zyska? Inni ludzie będą ją prawdopodobnie bardziej lubili i chętnie będą z nią współpracowali w przyszłości. Co na tym straci? Jej poczucie własnej wartości ucierpi, nawet jeśli nie będzie tego w pełni świadoma. Najprawdopodobniej zacznie tracić zaufanie oraz szacunek do samej siebie i zacznie wycofywać się z relacji z innymi ludźmi.
Osoba C:
Pomyśli o sobie i o innych ludziach. Nie podejmie decyzji pochopnie i pod wpływem emocji. Spojrzy na sprawę, z tak zwanego meta poziomu. Meta poziom jest znacznie szerszy niż ten, na którym ludzie zwykle funkcjonują, nie tylko fizycznie, lecz także intelektualnie, emocjonalnie, czy duchowo. To jest poziom, z którego można zobaczyć i przeanalizować daną sprawę z innej perspektywy. Na tym poziomie widać znacznie więcej niż tylko na tym, na którym aktualnie jest dana osoba. To tak, jak gdyby stanąć na szczycie góry, spojrzeć na dół i zobaczyć, na przykład autostradę, po której porusza się wiele różnych pojazdów. Na szczycie góry te pojazdy wydają się bardzo małe, ciche i sprawiają wrażenie poruszających się bardzo powoli i bezpiecznie. Ci ludzie, którzy mają jakiekolwiek doświadczenia związane z poruszaniem się po autostradzie, dobrze wiedzą, jak to wygląda z perspektywy pasażera, czy kierowcy, który prowadzi jeden z tych pojazdów w danej chwili. Z perspektywy rowerzysty, motocyklisty, czy przechodnia, który stoi tuż przy autostradzie, wygląda to jeszcze inaczej. A gdyby wziąć pod uwagę także to, że autostrada autostradzie nie jest równa oraz to, że każdy człowiek jest inny i przeżywa różne doświadczenia na swój własny sposób, wtedy pogląd na daną sytuację znacznie się poszerzy.
Z meta poziomu różne sprawy i problemy wyglądają zupełnie inaczej. Tu zwykle nie targają ludźmi silne emocje, ani uprzedzenia. Z tej perspektywy dużo łatwiej jest racjonalnie myśleć i poszukiwać różnych rozwiązań. A później decydować i wybierać te, które będą najlepsze dla wszystkich zainteresowanych i zaangażowanych w daną sprawę osób.
Osoba C będzie starała się podjąć decyzję właśnie w ten sposób. Co na tym zyska? Jej poczucie własnej wartości najprawdopodobniej wzmocni się, ponieważ skutecznie poradzi sobie z nowym i trudnym problemem. A ludzie, którzy byli zaangażowani w daną sprawę poczują się uszanowani, ważni, uwzględnieni i docenieni więc ich poczucie własnej wartości również się umocni. W efekcie chętnie będą utrzymywali relację i współpracowali z tą osobą w przyszłości.
W tym przypadku, nikt nic nie traci. No, może poza swoimi starymi, utartymi, a nie zawsze skutecznymi schematami myślenia i działania. Za to wszyscy wiele zyskują i uczą się od siebie nawzajem.
I choć zdaję sobie sprawę z tego, że nie zawsze i nie z każdym, będzie możliwa tak efektywna i satysfakcjonująca współpraca, to zdecydowanie zachęcam do pracy nad sobą i zgłębiania tego tematu. Im częściej uda się bowiem funkcjonować tak, jak osoba C, tym lepsze efekty będą stawały się możliwe do osiągnięcia zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. A samopoczucie oraz relacje z innymi ludźmi będą coraz lepsze, bardziej prawdziwe, dojrzałe, zdrowe, szczęśliwe i efektywne. Czego życzę wszystkim z całego serca.