O wyrażaniu prawdy słów kilka

trawa-koszyk-kwiaty-piesek

Niedawno pracowałam przez telefon z pewną kobietą. W trakcie sesji dowiedziałam się o tym, że jej piesek jest bardzo chory i wrócił właśnie od weterynarza. Sesja rozwijała się swoim tokiem i w pewnym momencie zaproponowałam zrobienie ćwiczenia, które dotyczyło rozwiązania pewnego problemu w relacji, która jest dla tej kobiety ważna. Tuż po chwili, gdy zaczęła robić to ćwiczenie, spostrzegła, że jest jej jakoś trudno i nie ma motywacji żeby je wykonać. Wtedy zachęciłam ją, by zrobiła to ćwiczenie w intencji zdrowia swojego kochanego pieska. I ta propozycja bardzo jej się spodobała! Niemal natychmiast zmienił się ton jej głosu, poczuła w sobie siłę i zaczęła wyrażać to, co czuje w tej chwili. Nagle, ku naszemu obopólnemu zaskoczeniu, piesek zaczął głośno szczekać i robić dużo hałasu. Obie roześmiałyśmy się serdecznie i stwierdziłyśmy zgodnie, że piesek chyba zdrowieje i ma się coraz lepiej. To zachęciło ją do wypuszczenia z siebie jeszcze kilku słów gorzkiej prawdy i po jakimś czasie nasze spotkanie dobiegło końca.

Na drugi dzień po tej sesji, otrzymałam Sms-a, że piesek jest w szczytowej formie, weterynarz kazał go wyciszać, a on chodzi za domownikami, szczeka i zaczepia ich do zabawy. Bardzo mnie ta wiadomość ucieszyła i jednocześnie potwierdziła to, co obserwuję od dawna. Prawda, choćby najtrudniejsza, ale wypuszczona na zewnątrz w zdrowy i bezpieczny sposób, nie jest groźna, ale ta, która jest zakopana głęboko i skrycie pielęgnowana niszczy, nie tylko jej posiadacza, ale też inne, Bogu ducha winne stworzenia, które kochają swoich bliskich najbardziej na świecie i gotowe są za nich cierpieć i umierać, bo oni nie chcą, albo nie potrafią zmierzyć się z prawdą, która męczy i zatruwa ich od środka. Dlatego często chorują i cierpią ich dzieci oraz zwierzęta domowe. Dużo już tego widziałam i doświadczyłam w swoim życiu.

Piszę o tym teraz, bo wiem, że to nie jest łatwe. Uświadamianie sobie i zdrowe wyrażanie swoich myśli i uczuć bywa na początku trudne. Nad tym się pracuje. A gdy pokona się różne trudności, wtedy relacje stają się bardziej żywe i szczęśliwe. Oczywiście nie wszystkie, bo te, które nie są prawdziwe, takiej zmiany nie zniosą. I dobrze, to co ma odejść, niech odchodzi. A to, co ma przetrwać, przetrwa, choćby najtrudniejsze chwile.

Piszę o tej sesji, bo chcę dać konkretny przykład i dowód na to, że warto być wobec siebie uczciwym i wyrażać prawdę, choćby była najgorsza. To oczywiście nie jest łatwe, wymaga zaufania i poczucia bezpieczeństwa. Co niestety, często nie jest osiągalne w naszych relacjach osobistych, czy zawodowych. Właśnie dlatego, tak cenna jest relacja terapeutyczna, w której czujemy się komfortowo i możemy sobie pozwolić na ujawnienie różnych trudnych myśli i emocji w bezpieczny sposób. W tej relacji mamy szansę uczyć się tego krok po kroku. A efekty, jak widać na przykładzie tej sesji, potrafią być naprawdę zadziwiające…


fot. pieski.net

Ten wpis umieszczono w kategorii Inspiracje i otagowano jako , , .
  • Zapraszam na ustawienia systemowe i diagnostykę biopola online - przez telefon w Polsce lub Messenger czy WhatsApp z zagranicy. Pracuję zdalnie od kilkunastu lat. Szczegóły tutaj

  • Co słychać na Facebooku?

  • MOJE KSIĄŻKI