Ustawienia systemowe – wprowadzenie

zolte_drzewa_jesien_opadle_listowie

Jesteśmy uwikłani w niewiarygodnie wiele związków, kierowani przez wiele sił. Nasze myślenie, decyzje są uwarunkowane czymś, co było wcześniej. Z drugiej strony to właśnie uwikłania stanowią o wyjątkowości każdego człowieka i jego losu. Bez nich nie moglibyśmy rosnąć, tak jak drzewo bez korzeni.

— Bert Hellinger

Wiele przyczyn problemów, z którymi borykamy się w swoim życiu wiąże się z systemem rodzinnym, z którego pochodzimy. I to dotyczy każdego obszaru naszego życia. Istnieją różne metody do pracy terapeutycznej w tym zakresie. Jedną z nich są ustawienia systemowe Berta Hellingera. Postanowiłam napisać kilka słów o tej metodzie, ponieważ uważam ją za fenomen w zakresie skutecznego rozwiązywania problemów, zwłaszcza tych, których nie udało się rozwiązać przy pomocy innych sposobów. W moim przypadku tak się zdarzało wielokrotnie. Wiele dobrego zawdzięczam ustawieniom. Wiele dobrego uzyskały także osoby, z którymi pracowałam tą metodą.

Po raz pierwszy zetknęłam się z ustawieniami systemowymi, biorąc udział w warsztatach prowadzonych przez samego twórcę tej metody, Berta Hellingera. To było w 2004 roku w Katowicach. Miałam wtedy okazję doświadczyć działania ustawień na sobie, gdyż Bert Hellinger wybrał mnie, jako reprezentantkę, do jednej z prowadzonych przez siebie prac. To było dla mnie silne przeżycie emocjonalne, po którym coś się we mnie zmieniło i poczułam się jakoś inaczej. Było mi lżej i lepiej, choć szłam na ten warsztat z czystej ciekawości, nie mając sprecyzowanych potrzeb, czy oczekiwań. Natomiast to, czego tam doświadczyłam, zapadło mi głęboko w serce i zmieniło moje życie już na zawsze.

Później uczestniczyłam w wielu podobnych warsztatach i ukończyłam Szkołę Ustawień Systemowych. Powoli wycofywałam się z prowadzenia coachingu i szkoleń biznesowych, bo czułam, że  otwiera się przede mną już inna droga. Coraz częściej wykorzystywałam metodę ustawień podczas prowadzonych przeze mnie zajęć grupowych i indywidualnych. Sama również uczestniczyłam w ustawieniach i doskonaliłam swoje kompetencje w tym obszarze. Czułam, że podążam w kierunku coraz głębszej pracy z ludźmi, dlatego postanowiłam usystematyzować, pogłębić i rozwinąć swoje kompetencje, także w zakresie psychoterapii. I tak zrobiłam. Jednak, żadna z metod psychoterapii, które poznałam, nie okazała się dla mnie tak ważna i tak skuteczna, jak ustawienia Berta Hellingera. To dzięki nim udaje mi się docierać do coraz głębszych dynamik, które działają na poziomie nieświadomym, a które znacząco wpływają na jakość naszego życia.

Bert Hellinger zdobył rzetelną wiedzę i doświadczenie w zakresie różnych metod psychoterapeutycznych i stworzył własny, spójny model, który połączył w sobie to, co odkryli inni terapeuci z tym, do czego sam doszedł. Bert Hellinger odkrył, że w każdym systemie rodzinnym, zawodowym i społecznym działają pewne prawidłowości, które przekładają się na efekty, jakie ludzie osiągają w swoim życiu. Metoda Berta Hellingera zakłada istnienie „pierwotnego porządku” w każdym systemie, do którego należą ludzie. A zaburzenie zasad tego porządku staje się źródłem problemów u osób, które do niego należą. I tak, przez całe życie możemy nie zdawać sobie sprawy z tego, że jesteśmy uwikłani w losy jakiegoś członka naszej rodziny, o którym nigdy nie słyszeliśmy i którego nigdy nie poznaliśmy.

Teraz chciałabym przybliżyć nieco główne reguły porządku systemowego, które odkrył Bert Hellinger. Oto one:

Reguła przynależności

Ta reguła jest najistotniejsza. Według niej wszyscy członkowie danego systemu przynależą do niego w równym stopniu. I to niezależnie od tego, jacy byli i co kiedykolwiek zrobili. Ta reguła troszczy się o to, by nikogo z tego systemu nie wykluczać, nawet wtedy, gdy czyny jakiegoś krewnego były dla danej rodziny trudne do przyjęcia. Tu nie ma znaczenia kim był i co zrobił dany człowiek. W systemie rodzinnym każdy ma swoje miejsce i prawo do przynależności, a wykluczenie kogokolwiek z tego systemu obciąża kolejne pokolenia. Jednym z przykładów wykluczenia, które oddziałuje w bardzo silny sposób na żyjących członków danego systemu rodzinnego są wcześnie zmarłe lub usunięte dzieci, które zostały zapomniane i o których nigdy się nie mówiło. Takie wydarzenia mogą znacząco wpływać na losy osób, które pojawiają się w tej rodzinie, nawet dziesiątki lat później. Wykluczonym może być także jakiś sprawca, czyli ten, kto wyrządził komuś jakąś krzywdę. Ale wykluczoną może być również jakaś ofiara, która została przez kogoś skrzywdzona albo ktoś, kto był w jakiś sposób niewygodny, chory, czy niedostosowany do danej rodziny. Gdy odmówi się komuś prawa do przynależności, osoba z następnego pokolenia będzie się z nim identyfikować. Będzie doświadczać jego emocji i powielać wzorce jego postępowania, nie zdając sobie sprawy z tego, że jest z nim splątana w jakiś sposób.

Reguła hierarchii

To kolejna, bardzo ważna reguła porządku systemowego. Zgodnie z nią, każdy członek rodziny ma w niej swoje miejsce. To dotyczy również systemów zawodowych i społecznych. Według tej reguły ci, którzy pojawili się w danym systemie wcześniej stoją w nim wyżej od tych, którzy przyszli później. I tak, rodzice stoją wyżej niż ich dzieci, a dziadkowie wyżej niż ci rodzice. Ta reguła dotyczy także rodzeństwa i tu bardzo często dochodzi do zaburzeń tej reguły, ponieważ młodsze rodzeństwo zwykle rywalizuje ze starszym i chce być od niego lepsze. Często można również zaobserwować, jak dzieci próbują brać na siebie nierozwiązane sprawy, problemy, czy choroby swoich rodziców, a nawet dziadków, czy pradziadków. I to niestety dzieje się na poziomie nieświadomym. Dzieci robią to z miłości, ale ponieważ, mieszając się w ten sposób w nie swoje sprawy, wchodzą na miejsce w hierarchii rodzinnej, które do nich nie należy, cierpią, bo to jest po prostu dla nich za ciężkie i za duże. W ten sposób wykraczają przeciwko porządkowi systemowemu i karzą siebie za to różnymi chorobami lub niepowodzeniami w życiu osobistym i zawodowym. Tak działa system, który za wszelką cenę dąży do uznania i uporządkowania wszelkich spraw nierozwiązanych w przeszłości.

Reguła wymiany

To trzecia z kluczowych reguł porządków systemowych, która dotyczy równowagi w dawaniu i braniu w relacjach oraz związkach międzyludzkich. Ale tylko tych, które są równe, partnerskie. To nie dotyczy relacji pomiędzy ludźmi, którzy zajmują różne miejsca w hierarchii rodzinnej, tj. rodziców i ich dzieci, dziadków i wnuków, itd. Dzieci po prostu nie są w stanie oddać swoim rodzicom tego wszystkiego, co od nich dostały (na poziomie duchowym). Przekazują więc to, co dostały dalej – swoim dzieciom, innym ludziom, czy światu, poprzez swoje dokonania, które im służą.

Ta reguła jest bardzo powiązana z zasadą wzajemności, która głęboko tkwi w naszej psychice. Zgodnie z nią, po otrzymaniu jakiegoś prezentu, przysługi, towaru, usługi, ale także uczuć, czasu i zaangażowania, od kogoś innego, w naturalny sposób, w człowieku pojawia się potrzeba odwdzięczenia się i odwzajemnienia za to, co otrzymał. Gdy zachowana jest równowaga w dawaniu i braniu w danej relacji, to osoby, które ją tworzą, czują się w niej dobrze i taka relacja może się rozwijać. Gdy tak nie jest, wtedy żadna z osób będących w relacji nie czuje się komfortowo. Jedna z nich – ta która daje więcej, zaczyna odczuwać różne negatywne uczucia wobec tej, która nie odwzajemnia jej starań. A z kolei ta osoba, która daje mniej, zaczyna się coraz bardziej wycofywać z tej relacji, bo nie chce, nie potrafi, albo po prostu nie jest w stanie przyjąć tego, co dostaje i odwzajemnić się za to. I niestety, to się często dzieje na poziomie nieświadomym. Bez uświadomienia sobie tej dynamiki taka relacja nie ma szans na pomyślny rozwój i prędzej czy później się kończy. Dlatego tak ważne jest, by dawać drugiej osobie tyle, ile ta osoba jest w stanie przyjąć i brać od niej tyle, ile może dać. To pozwala na zachowanie godności i dobrego samopoczucia obu stronom danej relacji.

Aby relacje i związki mogły się rozwijać i miłości było w nich coraz więcej, trzeba najpierw przyjąć (swoich rodziców i wszystko to, co jest z nimi związane). Wtedy pojawia się siła, by również dawać. A gdy daje się partnerowi trochę więcej niż  się od niego otrzymało i przyjęło (to wcale nie jest jednoznaczne), to wtedy, w naturalny sposób, w nim także powstaje chęć, by znowu coś dać i dzięki temu poczuć się bardziej szczęśliwym. Jednak, to dotyczy ludzi, którzy są wystarczająco dojrzali, zdolni do tego i na to gotowi. Bert Hellinger nazwał to „wymianą w dobrym”.

Istnieje jeszcze, tak zwana „wymiana w złym”. To ma zastosowanie wtedy, gdy partner wyrządzi nam jakąś krzywdę. Aby wyrównać powstałą w ten sposób szkodę, należy mu oddać (ukarać go, zażądać zadośćuczynienia), ale trochę mniej niż się dostało, czyli zrobić coś, co będzie dla niego nieprzyjemne, ale w trochę mniejszym stopniu, w jakim było dla nas. Gdy nie nastąpi to wyrównanie, dany związek lub relacja utknie w martwym punkcie i ruch do przodu (także w nowej i bliskiej relacji) nie będzie możliwy. A wtedy, gdy będziemy chcieli oddać partnerowi tyle samo albo więcej „złego” niż od niego otrzymaliśmy, relacja najprawdopodobniej nie przetrwa albo będzie stawała się coraz bardziej niszcząca.

Bert Hellinger odkrył wiele innych prawidłowości dotyczących porządku systemowego, które opisał w swoich książkach. Szczególnie polecam lekturę „Porządków miłości”. Jednak, najbardziej można odczuć ich działanie, biorąc udział w ustawieniu indywidualnym albo grupowym. Podczas ustawienia ujawniają się różne nieprawidłowości, zakłócenia, uwikłania i nieświadome dynamiki, które za nimi stoją. Wówczas dochodzą do głosu porządki, dzięki którym każdy członek rodziny może odnaleźć swoje, właściwe miejsce w systemie, zaznać spokoju, uwolnić się od wielu swoich kłopotów i zacząć żyć bardziej szczęśliwie.

Na dzień dzisiejszy, nie znam bardziej wnikliwej metody, która pokazuje to, z czym związane są aktualne problemy danej osoby i która prowadzi do ich skutecznego rozwiązania. Dziś również wiem, z własnego doświadczenia, że ustawienia nie są lekarstwem na wszystko i nie zawsze są najlepszą, najbardziej adekwatną metodą dla każdego i w danym momencie jego życia. Jestem na to uważna, dlatego rekomenduję także rozwój osobisty oraz psychoterapię indywidualną i grupową.


Zdjęcie: tapeciarnia.pl

Ten wpis umieszczono w kategorii Inspiracje i otagowano jako , , , , , , , , , , , , .
  • Zapraszam na ustawienia, terapię i rozwój duszy online - przez telefon w Polsce lub Messenger czy WhatsApp (bez kamery) z zagranicy. Pracuję zdalnie od kilkunastu lat. Szczegóły tutaj

  • Co słychać na Facebooku?

  • MOJE KSIĄŻKI